Jeśli chodzi o wykonywanie dekoracji do domu to mam pewne doświadczenie, już nie raz dłubałam przy ramkach, wieńcach, obrazach, wazonach, świecznikach, poduszkach i wszelkich bibelotach. Jednak tworzenie od podstaw całych mebli, lub jak w tym przypadku lamp to dla mnie nowość. Ale, że nowości lubię i jestem zdania, że wszystkiego trzeba spróbować stworzyłam ten oto klosz. W nowoczesnym wydaniu. Wygląda naprawdę super i od niedawna zastąpił mój stary żyrandol i jak na razie wszystkim się podoba ;)
Jest wykonany w 100 % z materiałów recyklingowych, a jego zrobienie nie jest trudne. 
Ciekawe, czy ktoś z Was zgadnie z jakich? 
Zastanawiam się nawet nad dodaniem toturiala z jego robienia, ale nie wiem, czy warto. Może pomożecie mi podjąć decyzję? ;p 
Klosz kloszem, ale na razie w mej głowie tylko PARYŻ. 
I ciągle szukam na internecie informacji. Chyba niedlugo będę mogła być przewodnikiem po Paryżu. No i próbuję coś niecoś przypomnieć sobie językJak na razie to akurat idzie mi najgorzej, ale bądźmy dobrej myśli. :)

Zaniedbałam tego bloga. Aż mi wstyd ile czasu nic tu nie publikowałam. Czy mam wytłumaczenie? Nie, nie mam. Czas przecież zawsze się znajdzie, w twórczy marazm nie popadłam, a wręcz przeciwnie mam duuużo nowych tworów do dodania, zahaczyłam się ze swoją biżuterią w kolejnym sklepie i ciągle coś tam dłubię. 
Może i byłam skupiona na innych rzeczach, owszem. Początek pracy, koniec szkoły, wybór studiów. Bardziej samodzielne życie. Ale tym bardziej na fali nowych doznań i zadowolenia powinnam dzielić się z Wami moim szczęściem. Ale już się poprawię, a przynajmniej mam taki zamiar. 

A już na pewno podzielę się relacją z mojej wymarzonej wycieczki. Tak, tak w tym roku odwiedzam PARYŻ *.* Miasto miłości, artystów, poetów i... mody ;p Zrobię milion zdjęć. A część na pewno znajdzie się tutaj. Razem z opisem. 

Już się nie mogę doczekać. 

A tymczasem naszyjnik, który powstał bez specjalnego planu, ot tak- z przypadku. Ale spodobał mi się na tyle, że zostawiłam go dla siebie. Zaginania i cięcia była masa, ale warto ;) Jest trochę rockowy, z lekkim pazurem, dodaje ubraniom niepowtarzalnego charakteru. 
I dumnie prężył się na mojej piersi podczas mojej urodzinowej imprezy