Nigdy nie interesowałam się Nigellą i jej przepisami, dla mnie są za ciężkie i nietrafione, ale kiedy kupiłam ricotte to właśnie na jej pomysł się skusiłam. I warto było, bo to najlepsze pankejki jakie jadłam w życiu. ;))
Próbowałam w dwóch wersjach, na słodko i wytrawnie. Obie są pysze, zresztą polecam trochę poeksperymentować ;D

 Ricotta hotcakes
pół krążka ricotty
jajko
2 łyżki mąki
łyżka miodu
łyżka proszku do pieczenia
cynamon
pół szklanki mleka

Ser mieszamy z żółtkiem i mąka i mlekiem, doprawiamy. Białko ubijamy na sztywno i dodajemy do reszty delikatnie. No i smażymy.



W wersji wytrawnej rezygnuje z miodu, dodaje ok. 150 g szpinaku
z tafli rozmrożonego, doprawiam ząbkiem czosnku, ulubionymi ziołami,  pieprzem i odrobiną gałki muszkaułowej.



Teraz zaczęłam żalować, że nie mam ricotty w lodówce hehe.

SMACZNEGO :)


Debata polityczna- Jerzy Buzek



Dzisiaj dzień pełen zabiegania, nie mam czasu sie zatrzymac, ale lubie takie dni najbardziej na swiecie ;))
Rano poleciałam na sprawdzian z matematyki- prawdopodobieństwo okazało się więcej niż prawdopodobne ;p Ale zdziwiłam się, bo poszło mi naprawdę bezproblemowo. Przed czasem skończyłam i jestem prawie pewna, że wszystko mam dobrze. Dawno tak nie miałam.

A później na zbiórkę i na wręczenie nagród w konkursie fizycznym i na debatę polityczną z Panem Jerzym Buzkiem. Naprawdę bardzo się cieszę, że mogłam tam być. Pan Buzek okazał się bardzo charyzmatycznym człowiekiem, słuchałam go i nie mogłam się nasłuchać. Widać, że opanował wszystkie techniki dobrego przemawiania. Obserwowałam jego gesty, to kiedy robił pauzy w mówieniu i jak intonował głos. A to co mówił, również zachęcało, mówił bowiem tak, że każdy go rozumiał, miał mocne i dobre argumenty. Najbardziej podobało mi się, kiedy na pytanie o jego największy sukces polityczny odpowiedział, że przewdoniczenie I Zjazdowi NZZS "Solidarność". Mówił dużo o Śląsku, o zanieczyszczeniach powietrza, o planach Polski odnosnie wykorzystania źródeł energii i ograniczeniu emisji dwutlentku węgla. Tak naprawdę miałam okazję pierwszy raz słuchać dłużeszego przemównienia ważnego polityka na żywo. I choć polityka to nie mój konik chętnie poszłabym tam jeszcze raz.

Polecam wszystkim stronę Pana Buzka http://buzek.pl/, można tam dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.

Warto odwiedzić również stronę Parlamentu Europejskiego, którego jest przewdoniczącym: http://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/

Pan Buzek rozdawał również nagrody w konkursie "Z energetyka w przyszłość" wszystkim uczącym się polecam udział w następnej edycji tutaj dowiecie się więcej: http://www.staszic.edu.pl/konkursenergetyka/
Nagrody były super, wycieczki do Brukseli, ipady, laptopy. Warto, warto ;)) Konkurs jest ogólnopolski.

Po debacie wybrałam się na zakupy i zostałam właścicielką pieknych miętowych, pudrowych rurek *.* pochwalę się nimi na pewno. Nie ma to jak ulec modzie ;p

Zdjęcia i przepis dodam potem, bo wpis stworzony na szybko.





Zdjęcia słabej jakości bo robione komórka ;)
Ale nie mogłam nie zrobić jak miałam okazje.

I znowu nowa para spodni, druga dzisiaj ;p Trzeba robić zapasy na wiosne haha.

Na koniec tylko zdjęcie słodkiego prezentu, który dostałam od tajemniczej blogerki, która nie chce zdradzić swojego adresu bloga. Wiem tylko, że ma w nazwie Hanki Kartonówny- od ulicy na której mieszka. Ale nie da się jej odszukać w goglach. Dzięki ci Kama ;***
Codziennie z Tobą w ławce, ale wirtualnie osobno haha. ;p

Z miłości do kucyków pony ;) Kiedy byłam mała oglądałam dosłownie wszystkie filmy z nimi, kolorowałam tylko je i marzyłam o oryginale. Ahh. Te wspomnienia.



Pewnej niedzieli chciałam sprawić mamie przyjemność i upiec jej coś pysznego. Był tylko jeden problem, biedna zmaga sie z drożdżakiem układu pokarmowego i musiała przejść na specjalną dietę. Na której więcej nie wolno niż wolno, wiadomo jak to jest z dietami ;p
Musiałam więc wykazać się kreatywnością i stworzyć coś co byłoby dozwolone w jej przypadku ;)
I udało sie :) Powstały najzdrowsze ciasteczka na świecie.
Mogą się kojarzyć z sezamkami ale jednak są to ciasteczka, których nie powstydziłby się nawet popularny potwór.

A żeby zachwalić jeszcze bardziej powiem, że mój tata (który za zadorwą kuchnią nie przepada) wolał je od kupnych- to musi coś znaczyc ;))




Ciasteczka sezamowe

szklanka sezamu
szklanka poppingu amarantusowego lub dmuchanego ryżu ale nie próbowałam
3 łyżki miodu lub więcej ;)
łyżeczka oleju
białko jajka
łyżka proszku do pieczenia

Mieszamy sezam i popping, dodajemy proszek. Miód z olejem podgrzewamy na małym gazie i dolewamy do masy. mieszamy. Dodajemy białko i odstawiamy na trochę. Po ok. 15 minutach formujemy ciasteczka i pieczemy ok. 10 minut w 180 stopniach.
Ja frmuję swoje tak, że nakładam łyżką na papier do pieczenia kupkę masy, rozbijam ją delikatnie, wycinam szklanką ciasteczko (uwaga masa bardzo się lepi więc jest zabawa) i ewentualnie jeszcze rozpłaszczam dnem szklanki jeśli jest zbyt grube. I tak do wyczerpania zapasów.
Trzeba uważać, żeby się nie przypaliły.
I mamy najzdrowsze ciasteczka na świecie.



Zajadamy.
SMACZNEGO :))
Uwaga bardzo wciągają.
Zeby pozostać dzisiaj w kręgach modowych obiecana recenzja nowości od Oriflame.
Seria Very Me Neon to seria dwóch lakierów i dwóch szminek w soczystych barwach electric pink i explosive orange. Kolory są naprawdę świetne, ale to co skłoniło mnie do zakupu to ich "magiczne" własciwości. Otóż świecą w ultrafiolecie!

A że jestem fanką wszelkich nowości postanowiłam wypróbować te cuda na własnej skórze.
Wybrałam kolor explosive orange, bo różowa szminka niezbyt mi pasowała, nie wiedziałam, czy będą to tylko delikatne kolory czy może mocny kolor. Więc bezpieczniejszy był jednak pomarańcz ;p

Na razie dodaje tylko "firmowe" zdjęcia, domowe będą póniej bo nie mam akurat aparatu przy sobie.




lakier jest naprawdę świetny ;) Już po pierwszym malowaniu kolor jest mocny, nie trzeba poprawiać, łatwo zasycha i nawet w dzień wygląda super. W ultrafiolecie natomiast ma magnetyczną siłę przyciągania. I naprawdę świeci ;D

Szminka też mnie pozytywnie zaskoczyła, ma jednak tylko delikatny kolor i ślicznie pachnie. Ładnie nabłyszcza i nawilża. Tutaj neonowy blask UV jest zdeycowanie mniejszy, ale fajnie dopełnia lakier.
Ogólnie warto kupić i zabłysnąć na imprezie ;D Dlatego odsyłam na stronę producenta http://pl.oriflame.com/index.jhtml
Ceny też przystępne, w zależności od tego jaka jest promocja ok. 10 zł za sztukę.

Rozdanie

Zapraszam wszystkich na super rozdzanie
nagrody do wygrania boskie tak jak cały blog.
Nie pozalujecie ;p

Ja zakochała się w butach nr 5, chociaz 1 tez bym chetnie założyła. Ale wiem, że jeśli bede kupować to prędzej zdecyduje się na kupno podobnych do 1 a nie do 5. Dlatego jesli skapna mi za darmo te cuda nie bede załowac tamtych ;))

A sklep, z którego pochodzą http://www.deezee.pl/ to jak dla mnie jeden z najlepszych internetowych sklepów z obuwiem. U mnie na studniówce większość dziewczyn zamawiała stamtąd i chyba wszyscy musieli przyznac ze byl to strzał w 10. ;D


Wielkanoc

Dzisiaj wróciłam bardzo wcześnie do domu, bo źle się czułam. I wykorzystałam czas, który sprytnie mi dano na tworzenie ;))
Wurzyciłam z mojej kreatywnej szuflady wszystko c w niej było i szperałam. Szukałam czegoś, co by mnie zachęciło do działania. Dawno nie mialam czasu dla siebie zeby coś zrobić, dlatego nie wiedziałam, co z tego wgl wyjdzie. Ale jakoś poszło ehehe nawet czasu brakło. A jutro ide na szperanie do szuflady mamy ;)

Mam duuuzo przepisów do publikacji, ale mogą poczekać. No i obiecane lakiery oraz zestaw z oriflame.

A oto wielkanocny łapacz snów hehe, wlasciwie można też powiedzieć mini wieniec albo zawieszka na wielkanocne drzewko. Zwał jak zwał, mnie pozytywnie nastraja i kojarzy mi się wiosennie ;D
A powstała z podstawki po taśmie klejącej- to sie nazywa recykling ;D



A tutaj ramka idealna do wnętrz o wystroju "pierwotnym" tzn do wszelkich skalnych kafelków, bel, drewna, kamienia i wszelkich metalowych cudów. Powstanie na pewno duzo jej roznych wersji- juz mam pomysły na co najmniej kilka. Pasuje do mnie do domu na wieś.


Pasztet sojowy

Pyszny i prosty jak dwa razy dwa pasztet wegeariański, w pełni nadaje się również na Dukana. Jest więc szybko, łatwo, dietetycznie i zdrowo. Czyli to co tygryski lubią najbardziej. A smak? Coś niespotykanie pysznego, ale musicie spróbować sami ;))

Dowodem może być tylko to że właśnie siedzę i go zajadam z cieplutkim barszczykiem *.*

 Pasztet sojowy

kostka sera białego- dość suchego
paczka kotletów sojowych
pół łyżeczki soli
kopiasta łyżeczka czosnku granulowanego
łyżka proszku do pieczenia

Kotlety mielimy w maszynce do mięsa- uwaga nie jest to wcale takie proste i wymaga trochę siły. Ale warto. Powinien wyjść taki proszek a'la mąka ;)
Dodajemy resztę sypkich składników i rozdrobniony ser. Ser powinien połączyć się z resztą tworząc sypką ale dość wilgotną. Jeśli nasz ser był bardzo suchy możemy dodać parę łyżek mleka sojowego lub wody.
Tak przygotowaną masę wkładamy do formy najlepiej silikonowej i jeszcze dodatkowo przyciskamy wewnątrz żeby bardziej się zbiła. Pieczemy około pół godziny (musi być przyrumieniony na zewnatrz) w 180 stopniach.




Nadaje się super jako dodatek właśnie do barszczu, na kanapki, jako samodzielna podstawa pod kanapkę, może służyć jako grzanki do zupy lub sałatki ale można też wcinać samemu lub z dowolnym sosem. Możliwości jest wiele, wiec do dzieła ;p


Smacznego :))

Trendy wiosna/lato 2012

MOje subiektywne, ale nie do końca zestawienie trendów na nadchodzący sezon czyli must have na wiosnę i lato 2012. Co będzie modne? Jak co roku projektanci chyba nie do końca umieją się zdecydować. Mamy więc wszystko: pudry i pastele, neonowe kolory, lata 20 i 50, sportowy szyk, kwiatowe printy, torebki małe i duze i geometryczne wzory. I niech mi ktoś powie, że nie ma co na siebie włożyć. W każdej szafie znajdziemy bowiem choć 1 rzecz modną w tym sezonie. Mnie najbliższe są pastele, mocne kolory i kwiatowe wzory. I taką siebie widze w ciepłe dni tego roku. Ale do dzieła, prześwietlmy więc popularne sieciówki i ich propozycje na wiosnę/lato 2012.

1. PASTELE
Obowiązkowo w szafie każdej trendsetterki, jeśli wybieramy pastele to najlepiej pudrowy róż, miętę, delikatny błękit i lekko wyblakłą cytrynę. Mój hit to pudrowo różowa sukienka, najlepiej z baskinką lub kołnierzykiem. Pastele w 2012 najchętniej łączą się z tiulem, plisem, kołnierzykami i baskinkami właśnie, koronkami i prześwitującymi materiałami. I oczywiście obecny wszędzie sweter "łódka".



Cubus



New Look                                                    Orsay                                               Zara


Wszystkie z Zary- rozpieszcza w tym roku pastelami
                            Mohito                                                               Zara

 H&M
Zara obie 

Obie Zara

2. Neon- czyli mocne barwy
Wchodząc do sklepu możemy mieć wrażenie, że trafiłyśmy do wesołego miasteczka. Mocny róż, pomarańcz, żółty, ultramaryna to kolory wiosny. Od razu poprawiają humor i dodają energii. Dla mnie hitami neonu są żakiety, rurki i meega wysokie szpilki.


Obie Orsay



       Orsay                                             Orsay                                           H&M

3. Kwiatowe wzory
Jeśli kwiatowe printy to obowiązkowo duże i najlepiej na czarnym lub białym tle.








Jak kupować w ciucholandach?

Odkąd ciepło na dworze, słońce świeci a temperatura podskakuje zaczynam powoli mysleć o zrzuceniu z siebie tony swetrów i rajstop. Ale co potem? I tutaj pojawia się klasyczne " nie mam co na siebie włożyc" ;p A po zajrzeniu do portfela okazuje się że wizyta w najbliższym entrum handlowym może się okazać powodem depresji z powodu miłości do nieosiągalnych rzeczy. Co więc pozostaje? Nieśmiertelne ciucholandy :)) Zawsze otwarte, zawsze przyjazne, zawsze moje. Najpierw warto przejrzeć trochę modowych stron, blogów i sklepów internetowych w poszukiwaniu inspiracji żeby wiedziec czego szukamy konkretnie, bo to pomaga gdy wchodzimy do wieeeelkiego magazynu i nie wiemy gdzie się podziać. Ale jednak z doświadczenia wiem, że najlepsze sztuki trafiają się przez przypadek.
Radzę też unikać wycenionych rzeczy, dużo lepiej skierować się na wagę, bo nie dość że poszukiwania ciekawsze, a cena mniejsza to czasami wlaśnie tam kryją się modowe białe kruki.

Strony, które warto zwiedzić zanim ruszymy w tany:




A oto kilka moich ostatnich łupów. Wszystkie z wagi, a stan idealny. Lubię oversizy, nadają się do wielu stylizacji i nigdy nie sa za male hehe.
Mam już kilka swoich wiosennych must haveów, napiszę o nich niedługo. A który hit wiosny wam najbardziej przypadł do gustu?

Manga

Ten rysunek może w jakimś stopniu odzwierciedlać zawartość mojej głowy haha a już na pewno bałagan jaki tam panuje przed maturą. A panuje i owszem. Umiem, nie umiem, umiem, nie umiem. Oto jest pytanie.

A po latach będę pewnie mogła opowiadać anegdoty o tym jakże ważnym momentem w moim życiu. Swoją drogą każdy prawie jakąś zna. Wy także?

Dzisiaj znowu odbyłam podróż po ciucholandach i upolowałam naprawdę super bluzki. Pochwalę się na pewno.
Dotarły też moje najnowsze zamównienia z ORIFLAME. A mianowicie lakier i szminka świecące w ultrafiolecie. Na pewno zamieszczę recenzję.

Co do rysunku to powstał  z inspiracji, którą kiedyś znalałam w internecie, długo się dość z nim męczyłam bo jako leniwiec pospolity nie miałam ochoty babrać się ze szczegółami. Ale w końcu się zmobilizowałam i oto jest. Manga to stara i dobrze wszystkim znana technika, jednak nadal ma w sobie to coś. Kiedy trafię na jakiś wybitnie ciekawy rysunek w sieci nie umiem przejść obojętnie i zawsze podłapuję pomysł na własny.
Polecam oczywiście szukać na http://www.digart.pl/ albo na http://www.deviant.com/ niektórzy tworzą cuda nie z tej ziemi.



Marynarsko

Nareszcie nie przepisowo ;p chociaz dzisiaj pierwszy raz probowałam i moge przyznac z cala stanowczoscia ze sa nieziemskie panecakesy z ricotty. Według przepisu Nigelli ;) najlepsze placki ever. Dodam przepis na pewno, ale najpierw chce sprobowac jeszcze wersji wytrawnej moze ze szpinakiem i od razu machne 2 na raz przepisy ;)

Zajelam sie dzisiaj na powaznie juz prezentacja marturalna. Najwyzszy czas. Mój temat to mrok w sztuce. Może zna ktoś jakieś ciekawe przykłady? Chętnie posłucham dobrych rad.
A zaraz mam zamiar pisać jeszcze recenzję "Tanga" Mróżka.

A dzień męczący bardzo. Pisałam 3 klasówki na 3 lekcjach pod rząd i naprawde miałam już później dosyc. Jutro na szczescie wolne w miarę.


Plecak wyszperany na dnie wielkiego kojca w ciucholandzie. Kiedy go zobaczyłam, wiedziałam, ze musi być mój. Zapłaciłam za niego 6 zł ;o Bo był na wagę. Idealny na wakacje. Juz widze jak wyruszam z nim na spacery brzegiem morza. Szczególnie w cieple letnie wieczory. Do tego słomkowy kapelusz, jeansowe szorty, moja marynarska bluzka i reszta swiata moze nie istnieć. No moze oprócz przystojenego bruneta po mojej prawej ;p


A tutaj bluzka made by me. Moja pierwsza i zapewne nie ostatnia. Baza pochodziła z ciucholandu, kotwice za to narysowałam sama sama wycięłam i sama naszyłam. I jest ;D


A tutaj co by było trochę bardziej morsko. I zestaw gotowy.
Jestem dzisiaj bardzo zła, a może nawet bardziej niz bardzo. Jak jedna kartkówka moze zatruć człowiekowi życie.. Do tego kartkówka nie wiadomo z czego, nie wiadomo po co i nie wiadomo jak. Jeszcze nie miałam pradu pół dnia i nie miałam się jak nauczyć. Może i słaba wymówka, ale jakąś trzeba mieć, prawda? ;p

Ostatnio dodaję same kulinaria, ale jakos mi sie te przepisy tak mnożą, że tak to idzie ;)
Po dzisiejszych zakupach całym sercem polecam marke essence. Mam bzika na punkcie lakierów do paznoki, a ich kolory są bajeczne po prostu. Najchetniej kupiłabym wszystkie, ale dzisiaj stałam się właścicielką tylko fioletu. I tak jestem z niego dumna ;p
Swoją drogą muszę kiedyś sfotografować moje małe kolorowe fiolki. Tak jak wiele innych rzeczy łażcznie z moimi ciucholandowymi nabytkami, muszę się w końcu pochwalić nimi, prawda?

Ale dzisiaj czas na fasolowe muffiny. Moje pierwsze i na pewno nie ostatnie, ale chociaż udały się w pełni i były smakowite to jednak chyba zbyt fasolowe jak na słodkie, następnym razem muszę pokombinować z nimi w wersji wytrawnej lub na słodko ale z kakaem i większą ilościa cukru.


Muffiny fasolowe

puszka fasoli białej lub czerwonej
2 jajka
łyżka proszku do pieczenia lub drożdży sypkich
pół łyżeczki cynamonu
cukier lub słodzik do smaku

Fasolę blendujemy z jajkami na gładką masę, dodajemy resztę składników i wlewamy do foremek. Mnie wyszło 7 sztuk. Pieczemy około pół godziny w 180 stopniach.
Zdrowe, szybkie, smaczne i nietypowe.
Idealne? ;>